menu

Krzysztof Ropski jest szczęśliwy, że może grać w Motorze Lublin

23 lutego 2020, 13:24 | KK

7 marca piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin rozpoczną rundę wiosenną sezonu 2019/20. Jednym z zawodników, który ma pomóc żółto-biało-niebieskim w wywalczeniu upragnionego awansu na wyższy szczebel jest Krzysztof Ropski. 23-letni napastnik cieszy się, że zamieszanie związane z jego transferem z Siarki Tarnobrzeg do lubelskiego klubu wreszcie dobiegło końca.

Podczas rundy jesiennej Ropski strzelił 16 goli w 18 meczach Siarki Tarnobrzeg
Podczas rundy jesiennej Ropski strzelił 16 goli w 18 meczach Siarki Tarnobrzeg
fot. fot. Tomasz Lewtak / motorlublin.eu

Przypomnijmy, że Motor wykupił Ropskiego z Siarki w połowie stycznia. Po kilku dniach klub z Tarnobrzega uznał jednak transakcję za nieważną i w sprawie zawodnika powstał spór, który ostatecznie został rozstrzygnięty dopiero 20 lutego. Obecnie popularny "Ropa" może w spokoju przygotowywać się z lubelską drużyną do inauguracji ligowych zmagań w 2020 roku.

- Od początku chciałem dołączyć do Motoru i całe szczęście, że na dwa tygodnie przed startem rundy wszystko się wyjaśniło - przyznaje Ropski. - W Siarce chciano, żebym został za wszelką cenę, bo byłem tam wiodącą postacią. Podjąłem jednak decyzję, że zmieniam otoczenie i w końcu musieli to zaakceptować. Teraz myślę wyłącznie o zdobyciu trzech punktów w pierwszym wiosennym meczu z Chełmianką. Szybko zaaklimatyzowałem się w nowym zespole. Już w pierwszym sparingu w okresie przygotowawczym zdobyłem bramki, więc czuje się pewnie i czekam na początek rozgrywek - dodaje.

- Wiedziałem, że sprawa z Ropskim się dobrze skończy - mówi Mirosław Hajdo, trener żółto-biało-niebieskich. - Nasza kadra jest już raczej zamknięta, choć oczywiście, gdyby trafiła się jakaś super okazja, to byśmy ją rozważyli. W ataku mamy zarówno Krzyśka, jak i Michała Palucha. Liczę na obu tych zawodników, bo są na tyle dobrzy, że podczas nadchodzącej rundy na pewno strzelą bramki - podkreśla szkoleniowiec.

W minioną sobotę "Motorowcy" pokonali w wyjazdowym sparingu 3:1 Wisłę Puławy. Trener lublinian był zadowolony z postawy swojego zespołu w tym spotkaniu. - To kolejny etap przygotowań do ligi, która zbliża się dużymi krokami. Traktujemy te mecze jako przetarcia przed startem rundy. Zagraliśmy dobry mecz. Pod względem taktycznym to pierwsza połowa była nawet bardzo dobra. Po przerwie niepotrzebnie chcieliśmy tak szybko strzelać bramki. Mogliśmy podwyższyć na 3:0 lub nawet 4:0, ale później się zrobiło tylko 2:1 i przeciwnik miał kolejne sytuacje. Dobrze, że postawiliśmy kropkę nad „i” trafieniem na 3:1. Graliśmy z jednym z lepszych zespołów w naszej lidze. Może nie prezentujemy jeszcze w pełni tego, co byśmy chcieli, ale jesteśmy bliżej niż dalej. Jeśli chodzi o taktykę, to zawodnicy realizują ją na boisku bardzo dobrze, ale musi dojść do tego jeszcze większa precyzja i skuteczność. Mentalnie wszystko jest w porządku. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji, że jest coraz cieplej i niedługo wraca liga - kończy Hajdo.


Polecamy