menu

Kosta Runjaic: Na razie nic nie osiągnęliśmy, ale jesteśmy na dobrej drodze

16 grudnia 2017, 18:05 | Jakub Lisowski

Opinie trenerów po meczu Pogoń Szczecin – Arka Gdynia (1:0).

Kosta Runjaic z Pogoni Szczecin.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 104

Leszek Ojrzyński, Arka
Zakończyliśmy piłkarsko rok, chcieliśmy zwycięstwem, ale zagraliśmy za słabo. Trzeba sobie powiedzieć, że w drugiej połowie 30 minut należało do Pogoni, grali aktywniej, starali się o bramkę, wygrywali pojedynki jeden na jednego. Później odkryliśmy się, walczyliśmy, ale nie byliśmy w stanie wyrównać. Mieliśmy taki plan, by zagrywać piłki za pleców obrońców, ale dziś ten pomysł nie sprawdził się.

Przy straconej bramce zawaliliśmy. Gratulacje dla gospodarzy, bo ostatnio grają dobrze i punktują. Wcześniej też grali dobrze, ale punkty nie chciały się przyklejać. Kończymy porażką świetny rok dla klubu i przy świątecznym stole trzeba będzie przemyśleć parę spraw i zacząć już myśleć o lutowym meczu z Lechem. Miejsce mamy dobre, bo marzyliśmy o pierwszej ósemce.

Kosta Runjaic, Pogoń
Pierwsza wygrana w sezonie na swoim boisku, w dodatku bez straty bramki – w pełni zasłużenie. Radość duża – piłka dostarcza takich emocji. Zespół uformował się w krótkim czasie w naprawdę zwarty zespół, który wspólnie pracuje na takie wyniki. Mówiłem o tym wcześniej – to dobry zespół, fajna mentalność zawodników i cały czas było to podparte ogromną pracą.

Na razie nic nie osiągnęliśmy, ale jesteśmy na dobrej drodze. Sezon do ostatniej kolejki będzie trudny.

Zawodnicy zapracowali sobie na urlopy. Cieszę się, że dla naszych fanów mogliśmy zdobyć dwa zwycięstwa w tym tygodniu.

Łukasz rozpoczął mecz na rezerwie, bo wiedzieliśmy, że to będzie inny mecz niż te wcześniejsze. Wiedzieliśmy, że będzie się nam ciężko grało, mobilizacja na ostatnie 25-30 minut. Zdecydowałem się na inny wariant, on się sprawdził. I dobrze to wyglądało również w drugiej połowie. Wiedzieliśmy, że cofając Marcina nie nastąpi osłabienie drużyny, bo dobrze się tam czuje. Ja i zespół wzajemnie wciąż się poznajemy. To zaczyna procentować. Matynia też pokazał się z bardzo dobrej strony. Zawodnicy wykorzystują moje zaufanie.

Nie chcę oceniać decyzji arbitra o nieuznaniu bramki. Muszę ją akceptować. Jedna rzecz, że trwało to zbyt długo. Takie decyzje muszą szybciej zapadać. Zbudowałem sobie bardzo dobre relacje z sędziami i nie mam zamiaru ich krytykować. Myślę, że wszyscy czujący piłkę też oczekują podobnie.


Polecamy