menu

Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk będzie mistrzem Polski, bo jest najbardziej stabilna [rozmowa]

18 marca 2019, 08:00 | Paweł Stankiewicz

Jerzy Jastrzębowski, były trener Lechii Gdańsk, typuje mistrza Polski i mówi o postawie, szansach i atutach zespołu biało-zielonych.

Na zdjęciu: Jerzy Jastrzębowski
fot. Fot. Tomasz Bołt
Na zdjęciu: Jerzy Jastrzębowski
fot. Tomasz Bolt
1 / 2

Kto zostanie mistrzem Polski?
Lechia.

Lechia jest gotowa, aby zdetronizować Legię?
To nie jest kwestia gotowości. To zespół, który prezentuje najbardziej równą formę. Legia, według mojej oceny, ma duże wahania. Jeśli cokolwiek chce się zdobywać, to trzeba grać stabilnie, a tak właśnie gra Lechia.

Trenerzy i piłkarze zapewniali, że nie ma kryzysu tylko poprzednie mecze tak się ułożyły. Spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec było tego dowodem?
Nie mówmy o kryzysach, bo wszystkich meczów nie da się wygrać. Musi przyjść słabszy moment i kwestia jak się do tego podejdzie. W pewnych momentach nie liczy się styl tylko punkty. Lechia potrafiła zdobyć punkty w ważnym momencie. Nie ma co opowiadać, że rywal był słabszy, bo to był mecz ekstraklasy. Drużyny są na podobnym poziomie. Zagłębie to zespół ekstraklasy, grał u siebie i potrzebował punktów, więc to zwycięstwo trzeba docenić.

CZYTAJ TAKŻE: Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: To była nasza odpowiedź

Lechia w Sosnowcu zagrała po swojemu, czyli mało efektownie, ale skutecznie?
Tak, ale to się właśnie liczy. Strzeliła bramkę i potrafiła dowieźć wynik do końca meczu, chociaż były trudne momenty. Kto jednak będzie o tym jutro pamiętał. Po porażce w Lubinie i remisie u siebie ważne było, aby przełamać się w aspekcie sportowym. Lechia to zrobiła.

W czym widzi Pan przewagę Lechii nad Legią?
Lechia nie gra najładniej, ale gra solidnie. Zastanawia mnie postawa Piasta Gliwice, który wygrywa mecz za meczem. Przewaga punktowa jednak jest spora, a Piast też nie wygra wszystkich meczów. Legia nie prezentuje stabilnego poziomu i nie da się powiedzieć, że gra lepiej albo gorzej, ale wygrywa. Trener Legii po każdym meczu powtarza, że jego drużyna była zdecydowanie lepsza, a każdy ma telewizor i widzi jak było faktycznie.

Biało-zieloni grają jeszcze w Pucharze Polski. Wąska kadra może się odbić?
Nie rozpatrujmy tego w tych kategoriach. Tak jak mówi trener Piotr Stokowiec najważniejszy jest najbliższy mecz. Raków będzie wymagającym rywalem, ale w półfinale Pucharu Polski innych być nie może. Inni trenerzy robili zmiany na mecze pucharowe i to się nie sprawdzało. Niech grają najlepsi na obecną chwilę. To zawodowcy, są przygotowani fizycznie i sobie poradzą. Piłkarze zresztą lubią grać co trzy dni, więc będą mogli się wykazać.

Trener Piotr Stokowiec zrobił kilka zmian w ofensywie, bo do składu wrócił Lukas Haraslin, w środku pola zagrał Flavio Paixao, a na ławce usiadł krytykowany Artur Sobiech. To optymalny wariant?
Haraslin to jeden z ciekawszych zawodników w lidze i mocny punkt zespołu. Flavio z kolei to dla mnie „9” i obok Marcina Robaka jeden z najlepszych napastników w lidze. Potrafi zagrać na wielu pozycjach, ale „9” jest najkorzystniejsza dla niego i zespołu. Pamiętajmy jednak, że to trener jest na co dzień z zespołem, widzi jak zawodnicy prezentują się w mikorocyklu i dobiera skład pod kątem przeciwnika. Trzeba mieć pełne zaufanie do trenera Stokowca.

Lechia Gdańsk wygrywa z Zagłębiem Sosnowiec 1:0 i umacnia się na pozycji lidera Ekstraklasy

Press Focus / x-news