menu

Hutnik Kraków atakuje Lubelski Związek Piłki Nożnej w mediach społecznościowych

22 kwietnia 2020, 14:33 | KK

20 kwietnia Polski Związek Piłki Nożnej przedłużył zawieszenie zmagań w piłkarskiej III lidze do 11 maja włącznie. Nadal nie wiadomo, czy piłkarze na tym poziomie rozgrywek będą mogli dokończyć sezon 2019/20. Kontrowersje wzbudza wciąż interpretacja tabeli IV grupy III ligi, zwłaszcza w przypadku gdyby futbolowe władze postanowiły uznać za końcowe zestawienie po rozegranych do tej pory 19 kolejkach.


fot. Joanna Urbaniec / Polskapress

fot. Joanna Urbaniec / Polskapress

fot. Joanna Urbaniec / Polskapress

fot. Joanna Urbaniec / Polskapress
1 / 4

Przypomnijmy, że obecnie na czele tabeli jest Hutnik Kraków, który legitymuje się takim samym dorobkiem punktowym co drugi Motor. Zespół ze stolicy Małopolski ma jednak na swoim koncie wygraną 1:0 z żółto-biało-niebieskimi przed własną publicznością, odniesioną podczas rundy jesiennej. Drugi mecz pomiędzy obiema drużynami się nie odbył i pierwotnie był zaplanowany na 22 maja na Arenie Lublin.

Regulamin rozgrywek mówi, że w przypadku takiej samej ilości punktów o wyższym miejscu w tabeli decydują bezpośrednie spotkania między zainteresowanymi zespołami. Nie wiadomo jednak, jak tę sytuację interpretować, gdy nie doszło do rewanżu. Niewykluczone, że wówczas należy brać pod uwagę bilans bramkowy sezonu, a ten lepszy mają lublinianie.

Wedle regulaminu w rozgrywkach kolejność zespołów w tabeli ustala się według ilości zdobytych punktów. W przypadku uzyskania równej ilości punktów przez dwie lub więcej drużyn, o zajętym miejscu decydują:
1) przy dwóch zespołach:
a) ilość zdobytych punktów w spotkaniach między tymi drużynami,
b) przy równej ilości punktów korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w
spotkaniach tych drużyn,
c) przy dalszej równości, według obowiązującej reguły UEFA, że bramki strzelone na wyjeździe liczone są
podwójnie, korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w spotkaniach tych drużyn,
d) przy dalszej równości, korzystniejsza różnica bramek we wszystkich spotkaniach z całego cyklu
rozgrywek,
e) przy dalszej równości, większa ilość bramek zdobytych we wszystkich spotkaniach z całego cyklu
rozgrywek,
f) przy dalszej równości, większa liczba zwycięskich meczów w całym cyklu rozgrywek,
g) przy dalszej równości, większa liczba zwycięskich meczów na wyjeździe w całym cyklu rozgrywek.
2)Przy więcej niż dwóch zespołach stosuje się kolejno zasady określone w pkt 1) wyłącznie między
zainteresowanymi drużynami.

Okoliczności są niejednoznaczne i skomplikowane. Lubelski Związek Piłki Nożnej zdecydował się zatem zwrócić do PZPN z prośbą o rozstrzygnięcie tej kwestii. Przedstawiciele Motoru czekają na decyzję piłkarskiej centrali ze spokojem, czego nie można powiedzieć o sytuacji w Hutniku. Oficjalne konto klubu na portalu społecznościowym Twitter pisze wprost o przekręcie:

Tym bardziej że żadnej DALSZEJ RÓWNOŚCI NIE MA. Szykuje się wielki PRZEKRĘT W CZASACH ZARAZY! https://t.co/MAX5vO0GlW— Hutnik Kraków - Nowy Hutnik 2010 (@KSHutnikKrakow) April 21, 2020

A także zamieszcza tego typu wpisy:

Oficjalnie z oficjalnego konta komunikujemy. Tabela nie kłamie. Tak było i jest nadal. Odwróć tabele Lublin na czele! pic.twitter.com/Wbxv7svBRl— Hutnik Kraków - Nowy Hutnik 2010 (@KSHutnikKrakow) April 22, 2020

Rozpoczynamy nowy cykl: "Wałki w polskiej piłce". Na początek rok 1955 i słynna sprawa Dąbski vs Beskid. pic.twitter.com/ezNQ0StjIn— Hutnik Kraków - Nowy Hutnik 2010 (@KSHutnikKrakow) April 22, 2020

Do sprawy związanej z Motorem i Hutnikiem odniósł się w wywiadzie dla Interii.pl;nfl ostatnio prezes PZPN, Zbigniew Boniek. - Jeśli nie było rewanżu, to wydaje mi się, że trudno mówić o tym, aby bezpośrednie mecze były brane pod uwagę. Przepisy muszą być jasne, ale sytuacja jest ekstremalna. Rozegrano dopiero po 19 meczów, a powinny być 34, zatem brakuje 15 kolejek. Gdyby je rozegrano, to awans do zawodowej II ligi mogłyby zyskać rezerwy Korony Kielce albo nawet Wólczanka Wólka Pełkińska, która ma tylko o punkt mniej niż Hutnik z Motorem - przyznał były reprezentant Polski, dodając przy tym, że dalsze decyzje wobec III lig oraz niższych klas rozgrywkowych zostaną podjęte 11 maja.

Pierwszego miejsca w tabeli zamierza bronić Hutnik. - Mocno zasmuciła nas wczorajsza wypowiedź prezesa Bońka, który w jednym z wywiadów stwierdził, że też się przychyla ku stanowisku lubelskiego związku - powiedział w rozmowie z Gazetą Krakowską prezes krakowskiego klubu, Artur Trębacz. - To smutna informacja, że prezes już się wypowiedział, podczas gdy komisja, która będzie nad sprawą obradowała, jeszcze nie zajęła stanowiska. To może budzić wątpliwości co do późniejszej oceny tej komisji - czy nie została tym samym nakierowana przez prezesa na taki, a nie inny werdykt - dodał.

Działacze Hutnika omawiają te kwestie również z prawnikami. - Chcemy pokazać ludziom, którzy będą podejmowali decyzje, żeby podejmowali je zgodnie z literą prawa i stosowali się do regulaminu, który sami stworzyli. No bo w innym wypadku, to po co w ogóle te regulaminy są?. Zgłosiliśmy się do kilku kancelarii prawnych, na pewno będziemy mieli szczegółową opinię na temat regulaminu rozgrywek. Natomiast ten regulamin jest tak czytelny, że podważanie go jest wręcz dziwne. No bo wprost jest stwierdzone, że decydują bezpośrednie spotkania między drużynami. Spotkania to liczba spotkań, które się odbyły. Między Hutnikiem a Motorem odbyło się jedno, i sprawa jest jasna. Wszystkie inne punkty, które są w regulaminie, są do zastosowania w sytuacji, gdyby ten punkt nie zaistniał. Ale on zaistniał. Natomiast już od tego abstrahując, a biorąc pod uwagę to, na co powołuje się Lubelski Związek Piłki Nożnej, czyli różnicę bramek - to w regulaminie jest stwierdzenie, że to różnica bramek we wszystkich spotkaniach z całego cyklu rozgrywek. To jest wyraźnie napisane: wszystkich spotkaniach z całego cyklu rozgrywek. Nie ma możliwości zastosowania tego punktu, bo wszystkie mecze z całego cyklu rozgrywek się nie odbyły, więc nie możemy mówić tu o równości szans, jeżeli chodzi o porównywanie bilansu bramek - uważa Artur Trębacz.

W niedawnej rozmowie z Kurierem trener zespołu z Lublina Mirosław Hajdo przedstawił natomiast punkt widzenia Motoru. - Jeżeli ustalając regulamin rozgrywek, ktoś by miał na myśli możliwość oceny bezpośrednich spotkań na podstawie jednego meczu, to najprawdopodobniej byłoby to jasno określone. Skoro są kolejne punkty regulaminu, które pozwalają to rozstrzygnąć na innej zasadzie, to sytuacja jest jasna - podkreślił szkoleniowiec, dodając przy tym, że interpretacja należy do organu prowadzącego rozgrywki i to on będzie podejmował decyzję.

Obecnie oba kluby muszą czekać na dalszy rozwój sytuacji. O dalszych wydarzeniach w tej kwestii będziemy informować na bieżąco.

[polecane]20027389,20018981;1[/polecane]


Polecamy