menu

GieKSa wygrała z Olimpią. Piekarczyk odmienił oblicze katowiczan

10 maja 2015, 14:27 | Bartosz Głąb

W drugim spotkaniu pod wodzą Piotra Piekarczyka katowicka GieKSa odniosła drugie zwycięstwo. Przy Bukowej katowiczanie pokonali wyżej notowaną Olimpię Grudziądz 3:1 po golach Adriana Frańczaka, Mateusza Kamińskiego i Aleksandra Januszkiewicza.

GKS Katowice pokonał Olimpię 3:1
GKS Katowice pokonał Olimpię 3:1
fot. Dawid Gus

Pierwsza część spotkania w Katowicach nie była porywającym widowiskiem. Gospodarze mieli znaczną przewagę, ale nie potrafili tego udokumentować bramką, bo szczelna obrona Olimpii nie pozwalała na zbytnie zbliżenie się do pola swojego pola karnego. Dopiero w 41. minucie przed znakomitą szansą stanął Alan Czerwiński, po którego strzale głową świetną interwencją popisał się Bartosz Fabiniak. Cztery minuty później sprawy w swoje ręce wziął Adrian Frańczak i przepięknym uderzeniem zza pola karnego Olimpii zdjął pajęczynę z okienka bramki gości.

Pierwsza część spotkania zakończyła się zatem skromnym prowadzeniem gospodarzy. W drugiej połowie spotkania mieliśmy już znacznie lepsze widowisko. W 53. minucie Mateusz Kamiński podwyższył prowadzenie GKS-u Katowice znakomicie finalizując dośrodkowanie z rzutu rożnego Rafała Pietrzaka.

Chwilę później GieKSa powinna prowadzić już 3:0, ale strzał Grzegorza Goncerza w świetnym stylu wybronił Bartosz Fabiniak. Jak wiemy niewykorzystane sytuację się mszczą i to potwierdziło się po raz kolejny. W 58. minucie Bartosz Jaroch strzałem głową z powrotem dał kontakt Olimpii w tym meczu.

W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów. Inicjatywę przejęła drużyna Olimpii, ale to GKS miał lepsze okazje do zdobycia bramki. Dziesięć minut przed końcem spotkania ponownie przed szansą stanął Grzegorz Goncerz i ponownie pojedynek z nim wygrał Bartosz Fabiniak.

Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak dla gospodarzy. W doliczonym czasie gry wprowadzony wcześniej Aleksander Januszkiewicz fantastycznie minął rywala w polu karnym Olimpii i z wielkim spokojem ustalił wynik meczu na 3:1.

Tuż przed zakończeniem spotkania Olimpia miała jeszcze szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki, ale Michal Piter-Bućko trafił w słupek i ostatecznie katowiczanie wygrali różnicą dwóch bramek. Taki wynik powoduje, że GKS awansował na piąte miejsce w tabeli i do czwartej Olimpii traci tylko jedno "oczko".

W następnej kolejce GKS Katowice zagra na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn, natomiast Olimpia Grudziądz podejmie na własnym obiekcie Dolcan Ząbki.