menu

Garbarnia Kraków wygrała w Siedlcach i awansowała do I ligi piłkarskiej

13 czerwca 2018, 19:10 | Jerzy Filipiuk

Piłka nożna. W rewanżowym meczu barażowym o prawo gry w I lidze Garbarnia Kraków wygrała w Siedlcach z Pogonią 2:1 i zapewniła sobie promocję (w Krakowie było 1:1). Na zapleczu ekstraklasy zagra po 44-letniej przerwie! To fantastyczny wyczyn zespołu, który jeszcze rok temu występował w III lidze.

Garbarnia u siebie tylko zremisowała, ale w Siedlcach wygrała
Garbarnia u siebie tylko zremisowała, ale w Siedlcach wygrała
fot. Aneta Żurek

Goście od początku meczu musieli szukać okazji do uzyskania prowadzenia, gdyż wymuszał to na nich wynik meczu w Krakowie (1:1). Początkowo gra była jednak spokojna, żadna z drużyn nie forsowała wysokiego tempa, jakby badała możliwości i formę swego rywala. Obie grały uważnie w defensywie, dlatego trudno było o groźne sytuacje, nie licząc „pudła” Dominika Kuna z bliskiej odległości po po podaniu Jarosława Ratajczaka. Jednak do czasu...

W 20 min Tomasz Ogar zaskakująco strzelił zza pola karnego i i bramkarz gospodarzy Rafał Misztal kapitalną interwencją uchronił swój zespół od utraty gola. W rewanżu, 2 min później, technicznym uderzeniem – lobem – popisał się Adrian Paluchowski, jednak Marcin Cabaj w efektowny sposób wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnym krakowianie ponownie byli w opałach, ale Paluchowski główkował nad poprzeczkę.

Siedlczanie, cały czas dopingowali przez swych oddanych kibiców, próbowali przejąć inicjatywę w grze, jednak mieli kłopoty z rozmontowaniem defensywy gości. Ci zaś ciągle szukali okazji bramkowej. W 27 min Krzysztof Kalemba wykonał rzut wolny, jednak piłka po rykoszecie trafiła tylko w boczną siatkę.

Gospodarze także próbowali zdobyć gola strzałem z dalszej odległości. W 34 min Kun uderzył z około 25 metrów, ale nie zdołał wyrządzić „krzywdy” krakowskiemu golkiperowi.

W końcówce pierwszej połowy gra się zaostrzyła. Nikt się nie oszczędzał. W 2 min doliczonego czasu gry Kalemba wykonał rzut wolny, Misztal niepewnie odbił bardzo silnie kopniętą piłkę, co świetnie wykorzystał Filip Wójcik, skutecznie ją dobijając z prawej strony pola karnego.

Wkrótce po zmianie stron goście próbowali podwyższyć wynik uderzeniami z daleka: Szymon Kiebzak strzelił bardzo niecelnie, a Ogar obok słupka. W 54 min mógł paść wyrównujący gol, gdy Daniel Chyła zagrał na głowę Ratajczaka, ale ten z zaledwie 4 metrów spudłował (chwilę wcześniej też fatalnie główkował, ale po chwili okazało się, że i tak był na spalonym).

Gospodarze nadal szukali szansy na wyrównanie, ale grali w dosyć jednostajnym tempie, ich akcje były z reguły przewidywalne dla ekipy „Brązowych”, a w miarę upływającego czasu coraz bardziej nerwowe. Mieli problemy ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji strzeleckich.

Krakowianie starali się kontrolować sytuację na boisku, szanować piłkę, nie dopuszczać rywali w sąsiedztwo własnej bramki. Grali rozsądnie, byli dobrze poukładani, wbijali siedlczan z rytmu. A gdy ci w końcu wypracowali sobie dobre okazje – nie umieli ich wykorzystać. Tak było w 73 min, gdy chybił Dariusz Zjawiński, i w 76 min, kiedy po strzale Ratajczaka piłkę z linii bramkowej wybił Kryhun.

W 80 min po akcji Michała Wrześniewskiego i Wojciecha Wojcieszyńskiego Kalemba huknął w bliższy róg bramki i było 0:2.

Gospodarze zdołali się zrewanżować celnym strzałem Damiana Świerblewskiego. Potem Paluchowski uderzył z bardzo ostrego kąta, ale piłka przeleciała obok dalszego słupka. Z kolei Michał Bajdur mocno strzelił z narożnika pola karnego, ale Cabaj świetnie interweniował. Wynik meczu mógł podwyższyć Patryk Serafin po akcji prawym skrzydłem Ogara.

Pogoń Siedlce - Garbarnia Kraków 1:2 (0:1)

Bramka: 0:1 Wójcik 45+2, 0:2 Kalemba 80, 1:2 Świerblewski 1:2.

Pogoń: Misztal – Gordon (46 Szrek), Wichtowski, Żytko, Ratajczak – Kun, Chyła, Polkowski, Zjawiński (77 Bajdur) – Tomasiewicz – Paluchowski (60 Świerblewski).

Garbarnia: Cabaj – Wrześniewski (88 Furtak), Garzeł, Kalemba, Pietras – Wójcik (64 Krykun), Masiuda, Wojcieszyński, Kitliński (65 Serafin) – Ogar, Kiebzak.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Chyła, Gordon, Zjawiński, Kun, Wichtowski, Bajdur, Szrek, Żytko - Kalemba, Ogar, Pietras. Widzów: 1957.


Polecamy