menu

Fulham - Arsenal LIVE! Derby Londynu na Craven Cottage

24 sierpnia 2013, 10:33 | Jakub Choderny

Angielska Premier League nie zwalnia tempa. Weekendową serię gier zapoczątkuje spotkanie derbowe, w którym Fulham podejmie u siebie przeżywający aktualnie trudny czas Arsenal Londyn. Czy "Kanonierzy" podniosą się po blamażu z Aston Villą?

Falstart - to słowo najlepiej oddaje początek rozgrywek ligowych w wykonaniu Arsenalu. Po blamażu w pierwszym spotkaniu i kompromitującej przegranej przed własną publicznością z Aston Villą, niektórzy kibice głośno zaczęli się domagać zmian i dymisji Arsene'a Wengera. W końcu Arsenal na jakiekolwiek klubowe trofeum czeka już osiem lat. To długo jak na klub, który co roku aspiruje do wielkich sukcesów. Plamę na honorze londyńczyków zmazała wygrana z Fenerbahce w środku tygodnia w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. Pewne zwycięstwo 3:0 w Stambule na moment uspokoiło napiętą atmosferę, ale teraz piłkarze Arsenalu powinni pójść za ciosem, jeśli chcą udowodnić, że konfrontacja z Fenerbahce nie była jedynie przysłowiowym rodzynkiem w cieście.

O wygraną z Fulham nie będzie jednak łatwo z kilku powodów. Przede wszystkim to spotkanie derbowe, a te jak wiadomo rządzą się własnymi prawami. Tu nikt nie odpuści, nikt nie odstawi nogi, z całą pewnością szykuje się bój na całego. Potwierdzają to zresztą statystyki. Na ostatnie dziesięć spotkań pomiędzy obiema drużynami, Arsenal wygrywał czterokrotnie, Fulham zwyciężało dwa razy, natomiast cztery razy zespoły dzieliły się punktami. Kibice gospodarzy szans swoich podopiecznych mogą także upatrywać w nowych transferach drużyny Martina Jola. Do ekipy dołączył bowiem Scott Parker z Tottenhamu, a także niezwykle groźny napastnik, czyli Darren Bent z Aston Villi. Prawdopodobnie obaj otrzymają szansę gry. Nie zagra za to bramkarz Maarten Stekelenburg, który po ostatnim ligowym meczu narzekał na uraz.

W o wiele gorszej sytuacji są za to goście, a Arsene Wenger ma niemały ból głowy. Diaby, Vermaelen, Arteta, Oxlade-Chamberlain i Koscielny - z tych piłkarzy francuski szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać. Jak duży to problem dla Arsenalu, nie trzeba przekonywać żadnego sympatyka "Kanonierów". Czy te braki okażą się kluczowe w walce o ligowe punkty? A może 13-krotny mistrz Anglii przypomni sobie dawną wielkość i przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść? Odpowiedź poznamy już wkrótce. Początek spotkania o godzinie 13:45.


Polecamy