menu

Sevilla - Celta LIVE! Zespół Krychowiaka walczy o miejsce w finale Pucharu Króla

4 lutego 2016, 16:53 | Paweł Jagła

Po wczorajszym wieczorze na Camp Nou, wiemy już, która drużyna z pierwszej pary zagra w finale Copa del Rey. Do rozwiązania wciąż pozostaje kwestia przeciwnika dla Barcelony. Dziś wieczorem o miejsce w finale powalczą piłkarze Sevilli i Celty.

There's no place like home!

Rozgrywanie spotkania rewanżowego na własnym stadionie jest przywilejem, którego w tym przypadku dostąpili piłkarze Celty Vigo. Dla zawodników z Galicji mecz w Sewilli nie będzie łatwy i w głównej mierze goście będą musieli się skupić na tym, aby nie dać się rozpędzić gospodarzom. Podopieczni Unaia Emery'ego na własnym boisku notują passę 11 kolejnych zwycięstw. Na Pizjuan poległy Athletic Bilbao, Valencia, Juventus czy Real Madryt. Świadczy to o tym, że gospodarze doskonale wykorzystują atut własnego boiska i tym razem również będą starali się zamknąć kwestię awansu już w pierwszym meczu. Podobnie jak uczyniła to wczoraj Barcelona. Dlatego też goście powinni skupić się na wywiezieniu z Sewilli korzystnego wyniku dającego im duże szanse w rewanżu, a nie zmuszającego do dramatycznej pogoni.

"Waleczny muszkieter" vs "Szwedzka armata"

Obecnie najgroźniejszą bronią Sevillistas jest pochodzący z Pikardii Kevin Gameiro. Francuz w swoich ostatnich sześciu występach kierował piłkę do siatki rywali sześć razy. Ta skuteczność budzi respekt. Bać muszą się obrońcy Celty, gdyż napastnik Sevilli złapał formę i wydaje się, że utrzyma ją przez dłuższy czas. Kibice Sevilli z obecnej postawy Gameiro mogą cieszyć się tym bardziej, że początek roku w wykonaniu Francuza nie był za dobry. Zmarnowane „setki” w derbowych starciach z Betisem powodowały coraz większe napięcia, co skutkowało miejscem na ławce rezerwowych.

Teraz, kiedy snajper ekipy z Andaluzji przebudził się, możemy oglądać piękne gole, jak w przypadku pojedynku z Malagą.

Goście z Vigo będą straszyli Sevillę Johnem Guidettim. Chociaż szwedzki napastnik w lidze nie łapie się do wyjściowej jedenastki, to w Pucharze robi prawdziwą furorę. Pięć goli, które w tym momencie ma na koncie, stawiają go na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzeleckiej ex aequo z Suarezem i Messim. Napastnicy Barcy mają już pierwsze półfinałowe starcie za sobą i prawdopodobnie nie zagrają w rewanżu na Mestalla, który nie będzie miał większego znaczenia. Dzięki temu Guidetti, nawet jeśli Celta nie weszłaby do finału, może powalczyć o nagrodę indywidualną. "Szwedzka armata" - jak został ochrzczony po bombie w meczu z Atletico Madryt – będzie głównym zagrożeniem dla bramki Sevilli, ale nie można zapominać o reszcie fantastycznych zawodników, którzy eksplodowali formą w tym sezonie.

Wielcy nieobecni

Dla polskich kibiców Sevilli smutną wiadomością będzie nieobecność kontuzjowanego Grzegorza Krychowiaka. Popularnego "Krychę" w środku pola zastąpi ktoś z duetu Carrico/Krohn-Dehli. Najbardziej prawdopodobne jest, że od pierwszej minuty na boisku pojawi się Duńczyk, który walnie przyczynił się do awansu do półfinału. Sympatyków Sevilli zapewne cieszy powrót z Tottenhamu Federico Fazio, który w zimowym okienku został wypożyczony do końca sezonu. Działacze Sevilli zapewnili sobie również opcję pierwokupu obrońcy Spurs, w przypadku dobrego półrocza w jego wykonaniu.

Drużyna z Vigo w starciu z Sevilla będzie musiała sobie radzić bez kontuzjowanych: Nolito, Fontasa, Marcelo Diaza i Rubena Blanco. Na szczęście dla kibiców Celty, ci zawodnicy powoli rozpoczynają zajęcia z drużyną i wkrótce wrócą do gry. Powrót tych graczy będzie dużym wzmocnieniem ekipy w walce o ligowe punkty i w przypadku pokonania Sevillistas, o Puchar Króla.


Polecamy