Włosi zachwyceni "SuperPiątkiem", trener tonuje nastroje: Tutaj łatwo jest wynieść piłkarza pod niebiosa, by potem szybko go z nich strącić
Krzysztof Piątek nie przestaje strzelać. W niedzielę (16 września) polski snajper zapewnił Genui zwycięstwo 1:0 nad Bologną w meczu 4. kolejki Serie A. Dla Piątka było to już - wliczając Puchar Włoch - ósme trafienie dla nowego klubu w oficjalnych spotkaniach. Nic więc dziwnego, że media rozpływają się wręcz w zachwytach nad dyspozycją napastnika, nazywając go "SuperPiątkiem". Nastroje włoskiej prasy stara się jednak tonować trener Genui, Davide Ballardini.
fot. Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press
W zaledwie kilku spotkaniach Krzysztof Piątek stał się bohaterem włoskiej prasy. Polak zapewnił Genoi zwycięstwo w meczu z Bolonią, notując tym samym czwarte trafienie w trzecim ligowym meczu. Na koncie ma również cztery trafienia w ramach rozgrywek o Puchar Włoch. Nic dziwnego, że napastnik jest chwalony przez dziennikarzy w całej Italii. - SuperPiątek ciągnie zespół w kolejnym meczu - taki tytuł jest na czołówce "Corriere dello Sport", jedna z największych gazet sportowych we Włoszech.
Skuteczność Piątka została poddana historycznej weryfikacji. Okazało się, że polski snajper wyrównał klubowy rekord, który przez niemal 70 lat był nie do osiągnięcia. W barwach Genoi cztery gole w pierwszych trzech spotkaniach Serie A strzelił Juan Carlos Verdeal. Zdarzyło się to dopiero w sezonie 1948/49!
Davide Ballardii tonuje jednak nastroje prasy i kibiców. Wszystko podda weryfikacji w połowie lub pod koniec tego sezonu. Jeśli Piątek utrzyma taką dyspozycję, stanie się jednym z najlepszych snajperów w lidze włoskiej. Póki co jest liderem klasyfikacji i musi utrzymać tę pozycję jak najdłużej - To bardzo ciekawy zawodnik, ale nadal jesteśmy dopiero na początku drogi. We Włoszech bardzo łatwo jest wynieść piłkarza pod niebiosa, by potem go z nich strącić - powiedział szkoleniowiec.
źródło: Press Focus/x-news
LIGA WŁOSKA w GOL24
