menu

Były mistrz świata i Europy, Pepe Reina, miał objawy koronawirusa. "Czułem się, jakby potrąciła mnie ciężarówka"

24 marca 2020, 11:53 | red/bill

- Miałem suchy kaszel, gorączkę i trudności z oddychaniem, czułem się jakby potrąciła mnie ciężarówka. Jednak teraz jest już w porządku - opowiadał w rozmowie z radiem "El Partidazo de COPE" bramkarz Aston Villa Pepe Reina. Hiszpan dodał, że jest przeciwny dokończeniu rozgrywek bez udziału publiczności.

Reina miał objawy wirusa. "Jakby potrąciła mnie ciężarówka"
Reina miał objawy wirusa. "Jakby potrąciła mnie ciężarówka"
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Pepe Reina w tym sezonie gra w Aston Villa, gdzie został wypożyczony z AC Milan. W rozmowie z hiszpańskim radiem napisał:

- Na szczęście to już za mną - przekonywał 37-letni bramkarz, który wraz z rodziną przebywa w Birmingham. - Zachowałem większe środki ostrożności i tyle. Testy na obecność koronawirusa nie są tu powszechnie dostępne, chyba że twój stan jest bardzo zły i musisz być hospitalizowany. Moja żona miała dwa, trzy dni kryzysu, ale też już czuje się świetnie. Nasze dzieci nie miały żadnych objawów - dodał ojciec pięciorga potomków.

Mistrz świata (2010 r.) i mistrz Europy (2008, 2012) podkreślił, że obecnie piłka nożna ustępuje miejsca walce z chorobą. - Gospodarka ucierpi, ale zdrowie ludzi jest najważniejsze - nie miał wątpliwości były gracz m.in. Villarrealu i Napoli. - Śledzę wiadomości z Hiszpanii i Włoch. Wiele osób cierpi i przeżywa najtrudniejsze dni w życiu. Jednak im bardziej będziemy dziś zjednoczeni w walce z pandemią, przestrzegać zasad higieny, zostaniem w domu, tym szybciej ją pokonamy i wrócimy do normalnego życia silniejsi - apelował i starał się nie tracić humoru, żartując z... wykupywanego papieru toaletowego. - Mam nadzieję, że ludzie go nie jedzą! - śmiał się.

Bramkarz Aston Villa, jak większość, siedzi w domu. Rozgrywki Premier League zostały zawieszone do odwołania. Niemożliwe jest przewidzieć, kiedy znów będzie można rywalizować. Nie brakuje propozycji, by dokończyć sezon rozgrywając mecze bez udziału publiczności. - Dla mnie taka gra nie ma sensu. Z drugiej strony trzeba znaleźć sposób najbardziej bezpieczny - zaznaczył zdobywca Superpucharu Europy w barwach Liverpoolu.

NIE PRZEGAP: CZY ROZPOZNASZ KIBICÓW POLSKICH DRUŻYN PO BARWACH? ROZWIĄŻ QUIZ!;nf

[polecane] 19811209, 19931235, 19884139, 19605611, 16266569, 19777857;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]