menu

Bundesliga. Ścisk na szczycie, Lewy strzela po trzech minutach

15 września 2019, 20:23 | Dominik Owczarek

Saksończycy przewodzą tabeli, Robert Lewandowski nie przestaje strzelać. Co jeszcze wydarzyło się w weekend w Bundeslidze?


fot. eastnews

Na Red Bull Arenie w Lipsku miała dokonać się zmiana lidera. Podopieczni Juliana Nagelsmanna świetnie spisują się od początku sezonu, w czym wydatnie pomaga snajperska forma Timo Wernera (pięć bramek w czterech meczach). W kontekście meczu na szczycie trudno było jednak nazwać gospodarzy faworytem.

Mecz RB Lipsk z Bayernem Monachium był pojedynkiem nie tylko dwóch snajperów (Werner i Lewandowski), ale też dobrze spisujących się bramkarzy (Petera Gulacsiego i Manuela Neuera).

With a goal tonight, @lewy_official has now scored 7️⃣ times in 9️⃣ matches against Leipzig [unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs]A favourite opponent of his? pic.twitter.com/YcIMn2IuQj— Bundesliga English (@Bundesliga_EN) September 14, 2019

Polski snajper (wysoka nota 3 od dziennikarzy „Bilda”) trafił do siatki już w 3. minucie, gdy goście wyprowadzili szybką kontrę. To była siódma bramka Lewandowskiego w sezonie. W kolejnych minutach wydawało się, że dorobek bramkowy Bawarczyków jeszcze się powiększy, ale Gulacsi wielokrotnie ratował swój zespół. „Bayern szybko zaczął dominować, ale później spotkanie przeistoczyło się w prawdziwe widowisko z wieloma szansami bramkowymi” - podsumował „Der Spiegel”.

O losach meczu rozstrzygnął rzut karny. Najpierw mógł go otrzymać Bayern, ale sędzia po wideoweryfikacji zdecydował się zmienić decyzję. Ostatecznie zawodnicy z Lipska strzelili gola do szatni, gdy arbiter podyktował jedenastkę za faul Lucasa Hernandeza. Podział punktów pozwolił zachować „Die Roten Bullen” pierwsze miejsce. „Nagelsmann opanował początkowy chaos” - podsumował spotkanie Joerg Strohschein, dziennikarz „Sportschau”.

Na właściwe tory wydaje się wracać Borussia Dortmund, która pokonała wysoko Bayer Leverkusen. Podopieczni Luciena Favre’a musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Łukasza Piszczka. „BVB znalazło drogę do sukcesu po wyboistym początku sezonu” - napisało „Die Zeit”.


Polecamy