menu

Koronawirus w sporcie. Real i Barcelona będą ciąć koszty, Premier League wraca mimo zakażeń w Brighton

12 maja 2020, 12:54 | MS

Piłkarze Realu Madryt i FC Barcelona muszą liczyć się z kolejnymi obniżkami zarobków. LaLiga chce wrócić za miesiąc, ale cztery kluby wciąż mają problemy z wirusem COVID-19. Problemy są również w Brighton, brytyjski rząd zezwala na wydarzenia sportowe od 1 czerwca. Na razie bez udziału publiczności.


fot. EASTNEWS

Dziennik „As” nie ma dobrych wiadomości dla piłkarzy Realu Madryt i Barcelony. W przyszłym sezonie muszą liczyć się z obniżką zarobków o 30 proc. Katalończycy w czasie przerwy w rozgrywkach musieli zrezygnować z 70 proc. apanaży, Real Madryt „obciął” swoim piłkarzom 10 proc. do końca roku – 20 proc. w przypadku niedokończenia sezonu.

Wstępne wyliczenia władz LaLiga nie są optymistyczne dla wszystkich. Wynika z nich, że wszystkie kluby hiszpańskiej ekstraklasy będą musiały obciąć pensje piłkarzom na sezon 2020/21 o 25 proc. Rozgrywki w Hiszpanii mają wrócić 20 czerwca. Cztery kluby wciąż walczą z przypadkami koronawirusa - Atletico Madryt (Renan Lodi), Athletic Bilbao (Alex Remiro) i Granada (Yangel Herrera) (Granada CF). Radio Cadena Ser poinformowało o trzech zakażonych piłkarzach Betisu Sewilla. Nazwisk jednak nie zdradzono.

Do zakażeń doszło również w Brighton. Aż trzech piłkarzy zachorowało na COVID-19. – Przestrzegaliśmy zaleceń, piłkarze nie byli zaangażowani w trening, a wciąż nie potrafiliśmy się obronić przed pandemią – żali się wiceprezes klubu Paul Barber. Rząd jednak dał władzom Premier League zielone światło na wznowienie rozgrywek. „Restart ligi” zaplanowany jest na 12 czerwca. Brytyjski rząd opracował 50-stronicowy plan znoszenia ograniczeń. Zgodnie z nim już 1 czerwca będą mogły odbywać się wydarzenia kulturalne i sportowe, oczywiście bez udziału publiczności.


Polecamy