menu

Klubowe Mistrzostwa Świata 2017. Real Madryt chce piąty puchar, ale bez strat na Barcelonę

12 grudnia 2017, 08:00 | Tomasz Biliński

Real Madryt w środę przystąpi do Klubowych Mistrzostw Świata, które od kilku dni trwają w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ma szansę obronić to trofeum jako pierwszy klub w historii rozgrywek. Ponadto w tym roku byłby to dla niego piąty puchar.

W meczu z Sevillą w ostatni weekend Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole. Real Madryt wygrał 5:0.
W meczu z Sevillą w ostatni weekend Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole. Real Madryt wygrał 5:0.
fot. AP/EAST NEWS

- Wszyscy myślą, że turniej będzie dla nas łatwy, ale to nieprawda. Mimo że grają w nim teoretycznie słabsze drużyny, nie oznacza, że nie będą potrafiły uprzykrzyć nam życia - zwrócił uwagę bramkarz Realu Madryt Keylor Navas. Trener Królewskich Zinedine Zidane podkreślił: - Jedziemy tam wykonać dobrą robotę i zdobyć kolejne trofeum.

Kurtuazja? Raczej standard. W każdym razie mistrz Hiszpanii nadarzającej sytuacji nie powinien przepuścić. Może zostać pierwszym klubem, który drugi raz z rzędu zostanie klubowym mistrzem świata (w minionym sezonie został pierwszym, który dwa razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów). Wcześniej dokonali tego uczestnicy poprzednika rozgrywek - Turnieju Interkontynentalnego (Sao Paulo w 1992 i 1993 r., AC Milan w 1989 i 1990 r., Inter Mediolan w 1964 i 1965 r. oraz Santos w 1962, 1963 r.). Poza tym Real może sięgnąć po piąte trofeum w tym roku. Został mistrzem kraju, wygrał Ligę Mistrzów i zdobył Superpuchary Europy oraz Hiszpanii.

- I to nas napędza. Jesteśmy bardzo umotywowani, szczególnie po wygranej z Sevillą 5:0 - przyznał obrońca Królewskich Sergio Ramos, który będzie musiał się pilnować, podobnie jak inni gracze Realu lubiący ostrą grę. Głównie dlatego, że ewentualne kartki odbiją się na absencji w ligowym meczu z FC Barcelona. El Clasico na Santiago Bernabeu odbędzie się tydzień po finale KMŚ, 23 grudnia o godz. 13.

Turniej odbywa się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, na stadionach w Abu Zabi i Al-Ajn. Gra w nim najlepsza drużyna z kraju gospodarza Al-Jazira i zwycięzcy Lig Mistrzów na sześciu kontynentach. Rozgrywki rozpoczęły się 6 grudnia. W kwalifikacjach Al-Jazira wygrała 1:0 z Auckland City (Australia, Oceania). W ćwierćfinale ograła 1:0 Urawę Red Diamonds (Azja, Japonia), a Pachuca (Ameryka Środkowa, Meksyk) po dogrywce (1:0) wyeliminowała Wydad Casablankę (Afryka, Maroko). Przegrani zagrają o piąte miejsce. Wygrani o finał z zespołami z najmocniejszych stref. Al-Jazira z Realem, a Pachuca ze zwycięzcą Copa Libertadores - Gremio Porto Alegre (Brazylia).

- Dla nas to spełnienie marzeń - nie ukrywał Romarinho, brazylijski napastnik Al-Jaziry. Jego idolem był Cristiano Ronaldo, który w poprzednim tygodniu odebrał piątą Złotą Piłkę dla najlepszego piłkarza na świecie. Natomiast 27-letni Romarinho to jedna z kluczowych postaci zespołu prowadzonego przez holenderskiego szkoleniowca Henka ten Cate (trenował m.in. Ajax Amsterdam i Panathinaikos Ateny, był asystentem w FC Barcelona i Chelsea). Zabraknie za to gwiazdy Lassany Diarry (były gracz m.in. Realu).

- Mamy jednak młody, utalentowany zespół, przed którym maluje się piękna przyszłość. Teoretycznie nie jesteśmy lepsi od zespołów, które już pokonaliśmy. Ale gramy z ogromną pasją i dużą intensywnością. To nasz sekret - zdradził asystent trenera Manuel Almunia, który... w przeszłości rywalizował z Łukaszem Fabiańskim o miejsce w bramce Arsenalu.

Klubowe Mistrzostwa Świata.

Półfinały: Gremio - Pachuca (wtorek, godz. 15), Al-Jazira - Real Madryt (środa, godz. 18);
Mecz o 3. miejsce o godz. 15, finał o godz. 18. Oba spotkania w sobotę.
Transmisje w TVP Sport.

Minut przybywa, ale Lewandowski musi sobie radzić. Dudek: Z takich piłkarzy trener nie zrezygnuje


Polecamy