Pierwsza części meczu to definicja derbów, ale raczej tych z okręgówki. Kosa za kosą, uderzenie za uderzeniem. Jednym zdaniem mało jakości i gry w piłkę, a dużo chaosu i zapasów. Od ekip z ligi hiszpańskiej oczekujemy zdecydowanie więcej. Oby w drugich 45 minutach widowisko stało na wyższym poziomie, choć po czerwonej kartce Paulao chyba nie wiele możemy się spodziewać po graczach Betisu.