menu

Kamil Glik opuści tonący okręt i wróci do Torino?

9 listopada 2018, 23:21 | Mateusz Skrzyński

Kamil Glik przeżywa ciężkie chwile w Monaco. Jego drużyna nie wygrała od 19 meczów. Mówi się, że Polak może nawet zmienić klub.

Kamil Glik przeżywał w Monaco wielkie chwile, teraz może odejść z klubu.
Kamil Glik przeżywał w Monaco wielkie chwile, teraz może odejść z klubu.
fot. fot. bartek syta / polska press

Włoskie media informują, że Torino nie zamierza zwlekać i już tej zimy chce sprowadzić do siebie swojego byłego kapitana (Glik grał w Torino w latach 2011-2016). Zdaniem portalu tuttomer-catoweb.com, Kamil Glik jest priorytetem na liście transferowej klubu z Turynu. Warto dodać, że były klub polskiego obrońcy zajmuje wysokie miejsce w lidze i ma realne szanse na awans do europejskich pucharów. Tego samego nie można powiedzieć o Monaco. Wicemistrzowie Francji nie wygrali od 19 meczów i zajmują przedostatnią pozycję w ligowej tabeli.

Problem może być jeden. Chodzi o pieniądze, które Torino miałoby zapłacić Monaco za transfer. Glik wyceniany jest na około 15 milionów euro, a włoski klub nie może sobie pozwolić na tak duży wydatek. Władze Torino mają też opcje rezerwowe. Znacznie taniej udałoby się sprowadzić Francesco Vicariego z Cagliari lub Fabio Pisacane ze Spal. Polak reprezentuje barwy Monaco od czerwca 2016 roku, a jego kontrakt wygasa dopiero w czerwcu 2018 roku.

Reprezentanci Polski grający w Ekstraklasie także mogą zmienić kluby. Najbliżej wyjazdu z kraju jest piłkarz kadry młodzieżowej - Sebastian Szymański. Pomocnik Legii Warszawa już przed rozpoczęciem tego sezonu był bliski podpisania kontraktu z CSKA Moskwa. Transfer wysypał się jednak w ostatniej chwili. Teraz oferta spłynęła z Włoch, a konkretnie z Napoli. Podobno Sam Carlo Ancelotti wypytywał Piotra Zielińskiego, co sądzi o utalentowanym 19-latku. Cena też robi wrażenie. Włoskie media wspominały o kwocie od 8 do 10 milionów euro, co jak na polskie warunki jest piłkarskim kosmosem. Do tej pory najdroższym transferem w Ekstraklasie był Jan Bednarek, za którego Southampton zapłaciło Lechowi Poznań 6 milionów euro.

Jagiellonia Białystok także może stracić swojego lidera w drugiej linii. Taras Romanczuk jest na celowniku tureckich i angielskich klubów. 26-latek podobno już latem negocjował z takimi markami jak tureckie Akhisar Belediyespor czy nawet mistrz Węgier MOL Vidi. Angielskie media donoszą jednak, że reprezentantem Polski zainteresowanych jest parę klubów z Championship.


Polecamy