menu

Ekstraklasowe standardy w Arce

22 kwietnia 2016, 11:50 | Patryk Kurkowski

W Gdyni czuć już zapach ekstraklasy. Arka jeszcze nie przypieczętowała awansu, ale powoli wprowadza najwyższe standardy. Lider I ligi wybrał się na mecz z Sandecją Nowy Sącz samolotem.


fot. Tomasz Bolt/Polska Press

To dobitny sygnał, że władze klubu już myślą o grze w elicie. Ale czy może być inaczej? Zespół Grzegorza Nicińskiego pędzi niczym burza i trzeba mieć piorunochron, żeby uniknąć porażki. Wiosną udało się to tylko dwóm zespołom - Zagłębiu Sosnowiec i Miedzi Legnica.

Niemniej Sandecja nie jest słabą ekipą. Właściwie w tym roku jest to jedna z najlepszych drużyn na zapleczu ekstraklasy. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego wygrzebali się z miejsca barażowego i są w środku stawki (dziewiąta pozycja). Ich bilans od marca to 4 wygrane, 2 remisy i tylko jedna porażka. Ponieśli ją dopiero przed tygodniem i to na wyjeździe. Ulegli Zagłębiu Sosnowiec 0:2.

Z powodu kontuzji trener Niciński nie będzie mógł sięgnąć po Krzysztofa Sobieraja i Pawła Abbotta (przeszedł już zabieg). O ile brak kapitania dość łatwo załatać, o tyle absencja najlepszego strzelca Arki może być trudniejsza do zatuszowania. Ani Rafał Siemaszko, ani Gaston Sangoy nie grali wiosną zbyt wiele, chociaż znacznie więcej minut otrzymał ten pierwszy. I to prawdopodobnie on wyjdzie w pierwszym składzie.

Początek meczu o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport.

Chojniczanka pierwsze trzy punkty już zgarnęła, ale nie wywalczyła ich na boisku. Nasz zespół otrzymał ostatnio walkower za mecz z Dolcanem Ząbki, dzięki czemu zdołał nieco poprawić swoją sytuację w tabeli. Ale czy poprawiła się też ich gra? O to miał zadbać Maciej Bartoszek, który niedawno zastąpił na stanowisku trenera Mariusza Pawlaka.

Trzeba przyznać wprost, że miał nad czym pracować. Mimo wzmocnień Chojniczanka fatalnie prezentowała się w ofensywie, a wiele do życzenia pozostawiała również niezbyt szczelna defensywa. Co wymowne, żółto-biało-czerwoni wiosną ani razu nie zdołali zachować czystego konta.

Chojniczanka zmierzy się z Chrobrym Głogów, więc z całkiem solidnym zespołem, którego atutem jest właśnie defensywa. To druga obrona w lidze. Przebić się przez ten blok nie będzie łatwo, zwłaszcza że przeciwnik jest ostatnio w dobrej formie. Wygrał dwa mecze z rzędu. Początek meczu w sobotę o godz. 19.

Teoretycznie najtrudniejsze zadanie spośród naszych ekip czeka Drutex-Bytovię. Zespół Tomasza Kafarskiego zmierzy się z wiceliderem rozgrywek Wisłą Płock. Naftowcy mają najlepszą defensywę w lidze i wiosną jeszcze nie przegrali, ale ich gra niekiedy jest dość toporna. Zawodnicy Marcina Kaczmarka wprawdzie punktują, ale kiedyś musi im się powinąć noga.

To może być szansa dla bytowian, którzy już przed tygodniem zdołali sprawić niespodziankę (wygrali 3:2 z Zawiszą Bydgoszcz). Co istotne, Bytovia może ponownie pomóc Arce. Tym razem w umocnieniu się na fotelu lidera. Początek meczu w sobotę o godz. 18.


Polecamy