menu

Cristiano Ronaldo przyzna się do winy i zapłaci 10 mln euro kary czy zdecyduje się na proces sądowy?

7 kwietnia 2018, 13:22 | Jerzy Filipiuk

Piłkarski as Realu Madryt Cristiano Ronaldo przeżywa jeden z najlepszych okresów w karierze i zarazem... jeden z najgorszych poza boiskiem. Jest bowiem oskarżony o oszukanie urzędu podatkowego na prawie 15 mln euro. Grozi mu wysoka kara finansowa i więzienie.

Cristiano Ronaldo ma nad czym się zastanawiać...
Cristiano Ronaldo ma nad czym się zastanawiać...
fot. Szymon Starnawski

Według hiszpańskiego urzędu skarbowego, Portugalczyk w latach 2011-2014 nie zapłacił 14,7 mln euro (dokładnie 14 768 897,40) podatku od wynagrodzenia, jakie zarobił ze sprzedaży praw do swojego wizerunku, m.in. firmom Nike, Toyota i KFC. Usłyszał za to zarzuty w czerwcu ubiegłego roku.

Teraz prokuratura jest gotowa wycofać jeden z czterech zarzutów wobec piłkarza – za 2014 rok, ponieważ miał on dobrowolnie zapłacić 5,6 mln euro podatku za ten okres (fiskusa miał oszukać na 8,5 mln euro).

„El Mundo” poinformowało, że wycofanie zarzutu dojdzie do skutku, jeśli Ronaldo przyzna się do winy (czyli oszukania urzędu podatkowego), zapłaci 10 mln euro kary i zgodzi się na pozbawienie wolności w – jak to określono - „drobnym” wymiarze czasowym.

Jeśli jednak CR7 odmówi, wówczas czekałby go proces sądowy, a w przypadku przegrania go – zapłata aż 100 mln euro kary (tak twierdzi „El Mundo” w oparciu o swe źródła w urzędzie skarbowym) i więzienie (hipotetycznie nawet do 10 lat).

Wcześniej prokuratura odrzuciła propozycję ugody przedstawioną przez adwokatów piłkarza, zakładającą zapłacenie przez niego kary w wysokości 3,8 mln euro.

W ubiegłym roku hiszpański sąd skazał innego giganta futbolu Lionela Messiego (Barcelona) na 21 miesięcy więzienia za ukrycie 4,16 mln euro z tytułu praw do swojego wizerunku. Argentyńczyk nie poszedł jednak do więzienia, gdyż hiszpańskie prawo stanowi, iż jeśli wyrok nie przekracza dwóch lat, a skazany nie był wcześniej karany, nie trafia on za kratki.

Ronaldo jest oskarżany o przestępstwa skarbowe w o wiele wyższym wymiarze finansowym niż Messi. Według urzędu skarbowego, w celu oszukania „skarbówki” korzystał on aż firm zagranicznych, ulokowanych w rajach podatkowych, i uchylał się od płacenia podatków z własnej woli. Tymczasem pracownicy wynajętej przez niego kancelarii twierdzą, że ich klient nie miał zamiaru popełnienia przestępstwa.

Portugalczyk utrzymuje, że jest niewinny. Podczas przesłuchania w sądzie w Pozuelo de Alarcon w ubiegłym roku przekonywał, że zawsze płacił podatki (w Anglii oraz Hiszpanii) i ufa swoim doradcom.

- Mam skończone sześć klas w szkole i jedyne, co doskonale robię, to gram w piłkę. Jeśli moi doradcy mówią mi: „Cris, nie ma problemu”, to im wierzę – mówił w sądzie Ronaldo (szczegóły jego przesłuchania opublikowała agencja EFE).

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy