menu

Iwo Kaczmarski, piłkarz Korony Kielce: - Ostatnie miesiące traktuję jako silny bodziec do dalszej pracy [ZDJĘCIA]

30 czerwca 2020, 15:00 | PG

O swoich piłkarskich początkach, przeskoku z piłki młodzieżowej do gry w seniorach oraz wskazówkach od trenera Jerzego Brzęczka opowiada najmłodszy debiutant Korony w ekstraklasie, Iwo Kaczmarski.

Iwo Kaczmarski to wielka nadzieja Korony Kielce.
fot. Fot. Korona Kielce

fot.

fot.
1 / 3

Zachęcamy do przeczytania wywiadu, którego Iwo Kaczmarski udzielił oficjalnej stronie Korony Kielce.

Za Tobą debiut w PKO Ekstraklasie. Jakie towarzyszyły Ci emocje, kiedy w 88. minucie meczu z Lechem Poznań zmieniałeś Kubę Żubrowskiego?
Iwo Kaczmarski: - Z jednej strony pojawił się delikatny stres, który jednak szybko minął i już po kilku sekundach byłem w pełni skupiony na grze. Jednocześnie towarzyszyły temu pozytywne odczucia, ponieważ udało mi się spełnić jedno z marzeń, jakim była gra w ekstraklasie. Wchodząc na murawę chciałem pokazać, że zasłużyłem na tę szansę oraz warto dać postawić na mnie w następnych spotkaniach.

Od razu zapisałeś się w historii klubu, ponieważ jesteś najmłodszym piłkarzem Korony, który zadebiutował w pierwszym zespole. Przykładasz do tego większą wagę, czy jednak jest to dla Ciebie wyłącznie statystyka?
- Mam trochę mieszane uczucia. Z jedne strony cieszy mnie to wyróżnienie, aczkolwiek jest to przede wszystkim fajna statystyka, a ja w historii klubu chciałbym zapisać się dobrymi występami na boisku.

W kadrze pierwszego zespołu masz kilku kolegów z rezerw. Jak jesteście odbierani przez "starszą" część drużyny?
- Naprawdę wygląda to bardzo w porządku. Szanujemy się wzajemnie, nie jesteśmy odstawieni jakoś na bok, tylko trzymamy się razem. Oczywiście z racji, iż jesteśmy  najmłodsi w zespole, mamy parę obowiązków - m.in. przygotowujemy sprzęt na trening, pompujemy piłki, itp.

Swoje pierwsze kroki w piłce stawiałeś w zespole KKP Korona. Pamiętasz jak wyglądały te początki?
- Pierwsze treningi zacząłem w wieku pięciu lat pod okiem trenera Marca oraz obecnego prezesa KKP, Roberta Stachury. Pamiętam, że w tym czasie jeździliśmy na wiele turniejów, a w zespole byli m.in. Radek Seweryś, Patryk Szczepanek czy Marcel Kudzia. Bardzo miło wspominam ten okres i chętnie do niego wracam.

Zgodzisz się ze stwierdzeniem, że w tym sezonie wykonałeś ogromny przeskok - najpierw występowałeś w rozgrywkach CLJ U-18, później przyszły mecze w rezerwach i w końcu spotkanie w PKO Ekstraklasie?
- Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu, aczkolwiek nie chcę też podejść do tego zbyt arogancko, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że przede mną jeszcze sporo pracy. Te ostatnie kilka miesięcy traktuję jako dobry bodziec do dalszych ćwiczeń oraz robię wszystko, aby wywalczyć sobie kolejne szansę gry w Ekstraklasie.

Który przeskok był dla Ciebie trudniejszy? Z CLJ U-18 do gry seniorskiej w trzeciej lidze, czy z rezerw do pierwszej drużyny?
- Gorzej było z przejściem z rezerw do Ekstraklasy. W pierwszym zespole tempo gry jest zdecydowanie szybsze, jest także różnica pod względem fizycznym. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to myślę, że jakoś bardzo nie odstaje od kolegów, większym problemem są warunki fizyczne, ale to powinno się wyrównać z wiekiem.

W tym roku doszły również spotkania w reprezentacji Polski do lat 16 i 17. Co dały Ci te występy w kadrze?
- Na pewno cenne doświadczenie. Dzięki grze w reprezentacji mogłem wziąć udział w różnych zagranicznych turniejach, podczas których dostałem wiele ważnych wskazówek od trenerów - Brzęczka, Zalewskiego i Dorny. Dostajemy tam spory wycisk, zarówno podczas treningów oraz meczów, ale to jest kadra, więc jest to całkowicie zrozumiałe.

Dużym wyróżnieniem było na pewno powołanie na konsultacje Talent Pro, czyli zgrupowanie najzdolniejszych juniorów z roczników 2003, 2004 i 2005. Jak oceniasz te treningi pod okiem kilkudziesięciu trenerów oraz ekspertów?
- Bardzo dobrze wspominam te zajęcia. Trzykrotnie byliśmy na konsultacjach z Radkiem Sewerysiem, po każdym treningu czy grze wewnętrznej mieliśmy analizę, dużo wskazówek przekazywał nam trener Brzęczek. Dla nas, młodych piłkarzy, jest to cenna lekcja i traktujemy to jako duże wyróżnienie. Dzięki tym zgrupowaniom wyciągnąłem parę wniosków, które ułatwiły mi pracę w pierwszym zespole Korony.

[promo]2383[/promo]
[promo]2385[/promo]
[promo]2387[/promo]
[promo]2389[/promo]


Polecamy