menu

Athletic Bilbao - Real Madryt LIVE! Baskowie zatrzymają "Królewskich"?

23 września 2015, 13:52 | Adam Bochenek

W środę na San Mames "Królewscy" spróbują odnieść kolejne zwycięstwo w ramach 5. kolejki La Liga. Z kolei w Bilbao chcą wrócić do formy ze spotkań o Superpuchar Hiszpanii, gdy między innymi pokonali Barcelonę.

W sierpniu Athletic Bilbao był na ustach wszystkich kibiców futbolu nie tylko w Hiszpanii, ale i na całym świecie. Sensacyjny pogrom zbierających zewsząd puchary i medale Katalończyków odbił się szerokim echem w środowisku piłkarskim. Eksperci wieścili, że ten sezon w wykonaniu Basków może być naprawdę imponujący. Niestety już w pierwszym miesiącu nowej kampanii piłkarze Athletic objawili światu swój największy mankament - chimeryczność.

Po olśniewającym występie w Superpucharze, przyszedł niemrawy początek sezonu, następnie dwa zwycięstwa, jedno w lidze i pucharach i kolejny ligowy łomot, tym razem od Villareal. Najwięcej problemów piłkarze z San Mames mają zdecydowanie w ofensywie. Tylko cztery zdobyte bramki, średnio nieco ponad dziesięć strzałów na mecz. To nie są liczby godne drużyny mającej podgryzać ligową czołówkę. Pretensji nie można mieć właściwie tylko do stałych fragmentów gry w wykonaniu Basków i wciąż zachwycającego, choć już podstarzałego Aritza Aduriza (strzelił w tym sezonie trzy gole w La Liga).

Trudno oczekiwać by bramkowe przebudzenie miało nastąpić w spotkaniu z najlepszą defensywą ligi, której golkiper nie wyciągał jeszcze piłki z siatki w sezonie. Keylor Navas jest o 72 minuty od pobicia rekordu Miguela Angela, który niestrudzenie przez 431 minut wyłapywał wszystko, co zmierzało w kierunku jego bramki. I mimo, że z gry wypadł jeden z filarów madryckiej defensywy, Sergio Ramos, to świetnie kapitana Los Blancos zastępuje Raphael Varane.

Real jest aktualnie w bardzo dobrej formie. Co prawda po efektownym zwycięstwie 6:0 nad drużyną Espanyolu, w ostatniej kolejce golkipera Granady „Królewscy” pokonali tylko raz jeden. Mimo wszystko liczba stwarzanych okazji, rozmach i werwa manifestowane na połowie rywala budzą szacunek.

Nadzieją dla kibiców drużyny z Bilbao pozostają wspomnienia sierpnia i fakt, że szaleni Baskowie w spotkaniach z możnymi hiszpańskiej ekstraklasy lubią przypominać swoją nieprzewidywalność.


Polecamy