menu

Fortuna 1 Liga. Arka zwolniła tempo. Pierwsza porażka gdynian w tym sezonie

29 września 2020, 22:32 | red

Fortuna 1 Liga. Arka Gdynia nieco zwolniła tempo i po czterech kolejnych zwycięstwach złapała lekką zadyszkę. Gdynianie przegrali na własnym stadionie z GKS-em Tychy 0:2. Podopieczni Artura Derbina wyszli na prowadzenie po nieco ponad kwadransie gry. W drugiej połowie podwyższyli wynik i z trudnego terenu wywieźli cenne trzy punkty.

Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?
fot. Przemyslaw Swiderski
1 / 7

Arka Gdynia - GKS Tychy 0:2 (0:1). Jak padły bramki?

  • 19. minuta - Sebastian Steblecki znakomicie w tempo wszedł w pole karne po zagraniu Łukasza Grzeszczyka. Skrzydłowy GKS-u Tychy odegrał do Bartosza Biela, który precyzyjnie uderzył pod poprzeczkę. Daniel Kajzer był bez szans.
  • 67. minuta - Po rzucie rożnym w polu karnym główkował Łukasz Sołowiej. Piłka trafiła do Krzysztofa Wołkowicza, który lewą nogą kapitalnie z półwoleja huknął pod poprzeczkę.

GKS Tychy w sportowej walce wygrał w Gdyni po raz pierwszy od 1993 roku. Pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo podopiecznych Artura Derbina oklaskiwała nad morzem grupa tyskich kibiców, która ani przez chwilę nie żałowała podróży na drugi koniec Polski.

Goście w Gdyni skazywani byli na pożarcie, bo Arka w tym sezonie kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa grając skutecznie i efektownie. Tymczasem niespodziewanie tyszanie znaleźli sposób na drużynę Ireneusza Mamrota i przerwali jest dobrą passę. Obydwa gole strzelili dla tyszan piłkarze pozyskani latem z GKS Bełchatów.

Goście objęli prowadzenie w 19 minucie. Łukasz Grzeszczyk zagrał do Sebastiana Stebleckiego, a ten wyłożył piłkę Bartoszowi Bielowi. Strzał filigranowego pomocnika z 12 m był nie do obrony. Później atakowała Arka starając się odrobić straty, a najlepszą okazję do wyrównania miał Adam Deja, który uderzył z woleja po centrze z rogu, ale Konrad Jałocha, który spędził w klubie z Gdyni dwa sezony w latach 2015-17 i awansował z nią do Ekstraklasy, popisał się piękną paradą.

Po zmianie stron swoje okazje miał też GKS. Świetną sytuację po prostopadłym podaniu Stebleckiego miał Damian Nowak, ale Daniel Kajzer wyszedł z bramki i wygrał ten pojedynek. Kolejną szansę na podwyższenie wyniku goście już wykorzystali. Po rzucie rożnym Grzeszczyka piłka trafiła pod nogi Krzysztofa Wołkowicza, a ten popisał się kapitalnym uderzeniem z półwoleja w długi róg.

Po tym ciosie Arka już nie zdołała się podnieść i tyszanie odnieśli w Gdyni niespodziewane, choć zasłużone zwycięstwo. W sobotę o godz. 12.40 GKS zmierzy się na Stadionie Miejskim z innym spadkowiczem z PKO Ekstraklasy Koroną Kielce i po tym co pokazał we wtorkowy wieczór może uchodzić za faworyta spotkania.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Sebastian Steblecki

FORTUNA 1 LIGA w GOL24


Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy