menu

4 liga. Sokół Nisko pokonał Stal Gorzyce i przedłużył swoje szanse na obronę ligowego bytu

19 maja 2019, 09:25 | Krzysztof Nowaliński

Sokół Nisko pokonał 4:2 Stal Gorzyce 4:2 zachowując tym samym swoje szansę na utrzymanie się w 4 lidze.

Sokół walczy o utrzymanie w 4. lidze
Sokół walczy o utrzymanie w 4. lidze
fot. Krzysztof Nowaliński

Stal Gorzyce - Sokół Nisko 2:4 (0:1)

Bramki: 0:1 Miazga 29, 1:1 Tur 74, 1:2 Sudoł 76, 1:3 Tyczyński 80, 1:4 Miazga 83, 2:4 Dec 90.

Stal: Baran 5 – A.Nowak 5, Syguła 5, Idec żk 5 (57. Machowski 5), Łuczakowski 5 – Madej 6 (72. K.Nowak), Stelmach 6, Falasa 6, Tur 6 (88. Przepiórka), Dec 6 – Szymanek 5. Trener Artur Szkutnik

Sokół: Drzymała 6 – Wojtak żk 6 (84. Lewiński), Sławecki żk 6, Maciorowski 6, Buda 6 (88. Szewc) – Tyczyński 6, Stępień 6 (61. Sudoł żk 6), Drelich żk 6 (88. Sulich), Misko 6 – Miazga 7, Zaskalski 6 (54. Dziewit 6). Trener Rafał Leśniowski

Sędziował Winiarz 6 (Przeworsk). Widzów 100.

Goście od pierwszych minut ruszyli na bramkę rywala i już po kilku sekundach gry Tyczyński stworzył zagrożenie pod bramką Barana. Stal swoją pierwszą okazję miała w 8 min jednak piłka po strzale Madeja głową przeleciała tuż nad poprzeczką. W 29 min wynik spotkania został otwarty. Miazga ograł Deca i ładnym strzałem pewnie pokonał bramkarza. Najlepszą okazję na wyrównanie strat miał w 40 min Madej, jednak wzorowo ze swoich obowiązków wywiązał się Drzymała ratując swój zespół od utraty bramki.

W 65 min w doskonałej sytuacji znalazł się Szymanek ,ale ponownie swoją wysoką dyspozycję zaprezentował Drzymała wychodząc zwycięsko z pojedynku z napastnikiem Stali. W 74 min podopieczni trenera Szkutnika wreszcie dopięli swego i po pięknym strzale z rzutu wolnego straty wyrównał Tur. Stracona bramka o dziwo podziała bardzo mobilizująco na gości i dwie minuty później po filmowym strzale z półwoleja Sudoł zdobył drugą bramkę dla Sokoła. W 80 min było już praktycznie po meczu. Na 16 metrze piłkę otrzymał Tyczyński i precyzyjnym strzałem nie dał szans Baranowi. W kolejnej akcji kropkę nad i postawił Miazga strzelając czwartego gola dla swojego zespołu. Rozmiary porażki w 90 min zmniejszył Dec pokonując Drzymałę ładnym strzałem z rzutu wolnego.

OPINIA:

Rafał Leśniowski (trener Sokoła): To były derby i jak wiemy rządzą się one swoimi prawami. Spodziewałem się ciężkiego spotkania i takie ono było. Dla Gorzyc był to praktycznie mecz ostatniej szansy, aby ruszyć w pościg i moje obawy, że będzie tu ciężko się potwierdziły. Wynik może wskazywać, że było łatwo, ale jak wspomniałem tak nie było i dobrze ,że chłopcy po straconej bramce na 1:1 w końcu się ocknęli i te ostatnie 15 minut zagrali na swoim dobrym poziomie. Po strzelonej przez nas bramce moi chłopcy w kolejnych minutach chyba czekali aż Stal wyrówna. Grali wolno, ospale i nie mieli bardzo pomysłu i dopiero strata bardzo ładne bramki z rzutu wolnego pozytywnie na nich podziałała. Bardzo cieszymy się z trzech punktów, gramy dalej i walczymy o utrzymanie. Zostało 5 spotkań i zaczynam się obawiać czy nie zaczną się teraz kolejki cudów i czy nie będzie nam potwornie ciężko dogonić innych. Zrównaliśmy się punktowo z Przeworskiem, ale została nam jeszcze Kolbuszowa Dolna. Będziemy grac do końca i dopóki będziemy czuć krew i matematyka nas nie zamknie będziemy walczyć. Tyle nam zostało. W każdym meczu gramy o pełną pule i zobaczymy co będzie na koniec.

Graliśmy dziś bez Damiana Judy, który pauzował za 8 żółta kartę. Jest jeszcze niewyjaśniona sprawa z Boguchwały którą komisja dyscyplinarna zajmie się w poniedziałek. My całą tą sprawą czujemy się pokrzywdzeni. Damian został ukarany na boisku a teraz jeszcze ktoś chce dać dodatkowe kary. To są kpiny i momentami mamy odczucie ,że to wszystko ma się rozstrzygnąć przy zielonym stoliku. W ostatnich 12 kolejkach przeciw nam dyktowanych jest 7 rzutów karnych i to zaczyna robić się dziwne. Jestem tyle lat w 4 lidze jako zawodnik a teraz trener i nie spotkałem się z takimi rzeczami. Co by się jednak nie stało i czy będzie grał Damian Juda, Kuba Zaskalski czy Kamil Dziewit my musimy grać i szukać punktów. Nic nam innego nie pozostaje. Przed nami kolejny ciężki mecz z JKS-em Jarosław, z drużyną mającą w swoim składzie rutyniarzy, która na pewno postawi nam wysoko poprzeczkę. Nam jak powiedziałem nie pozostaje nic innego jak walczyć do końca.

ZOBACZ TEŻ: Podwyżki dla sędziów piłkarskich na Podkarpaciu. Zobacz kwoty
[xlink]b3f71462-21ca-c6f6-fc2e-13426a17d48e,8ed751ca-6ec0-a2d5-2690-74dce8e74f22[/xlink]


Polecamy