menu

Drutex-Bytovia i Chojniczanka zagrają bez przeszkód? Pogoda nie może już zamieszać

31 marca 2018, 13:20 | Piotr Hukało

Choć za oknem aura bożonarodzeniowa, to I-ligowcy wracają do gry. Tym razem pogoda nie zamiesza w terminarzu, bo... zaległości nie bardzo byłoby kiedy odrabiać.


fot. Lukasz Capar Polska Press

Po wymuszonej trzytygodniowej przerwie pierwsi na boisko, spośród dwóch pomorskich pierwszoligowców, wybiegną piłkarze Druteksu-Bytovii. Zawodnicy Adriana Stawskiego zmierza się na wyjeździe z Pogonią Siedlce w Wielką Sobotę o godz. 15. Pogoń jak do tej pory skutecznie omijały pogodowe perypetie. - Jakość murawy na stadionie Pogoni zawsze była bardzo wysoka - zachwala najbliższego rywala Bartosz Wiśniewski, rzecznik prasowy Druteksu-Bytovii. - Mamy kontakt z ludźmi z Siedlec i wiemy, że pogoda była tam bardziej łaskawa dla piłkarzy. Ponadto wykonano tam ogromną pracę przez zimę, więc stan murawy nie powinien pokrzyżować piłkarskich planów - dodaje.

Słowa rzecznika zdaje się potwierdzać terminarz ostatnich kolejek. Z czterech spotkań, które miały się odbyć w tym roku zawodnicy Dariusza Banasika zagrali w trzech. Z marnym rezultatem, bo wszystkie przegrali. Drużyna radzi sobie w I lidze słabo. Jak do tej pory w Siedlcach zgromadzili 24 punkty, co daje im 14. miejsce, tuż nad miejscem zagrożonym grą w barażach.

W Bytowie ostro pracowali w czasie przedłużonej zimy. W minionym tygodniu Adrian Stawski zapewnił swoim piłkarzom sparing z Błękitnymi Stargard. Powiało optymizmem, bo „Czarne Wilki” wygrały 2:1, a co ważne obie bramki strzelił Michał Rzuchowski, wracający po kontuzji. Piłkarze Bytovii są też w optymalnej formie fizycznej. - Po szczegółowych badaniach wiemy, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Pierwsze dwa mecze przegraliśmy nie ze względu na motorykę - twierdzi szkoleniowiec Bytovii. Siły się przydadzą, bo w kwietniu czeka ich maraton sześciu spotkań.

Kibice Chojniczanki zadrzeli patrząc na zdjęcie, które w środę obiegło media społecznościowe. Płyta stadionu przy ul. Mickiewicza 12 równo pokryta jest śniegiem. Jakub Piekut, rzecznik prasowy „Chojny” zaręcza jednak, że mecz się odbędzie. Wyposzczonych kibiców czeka zatem piłkarska uczta, bowiem w sobotę o godzinie 17 Chojniczanka podejmie na własnym boisku sąsiada z tabeli Odrę Opole.

Zawodnicy Mirosława Smyły są rewelacją tego sezonu Nice I ligi. W ubiegłym Odra awansowała na zaplecze ekstraklasy. Szybko zadomowiła się w czubie tabeli i przez całą jesień deptała po piętach kandydatom do awansu. W tym roku jeszcze nie zachwyciła, ale nie miała też ku temu wielu okazji. W dwóch meczach udało się jej zgromadzić raptem jeden punkt.

Piłkarze Lotto Ekstraklasy zagrali na boisku wirtualnym. Carlitos strzelił... samobója


Polecamy