Widzew przed sezonem 2018/2019 w drugiej lidze. To kolejny szczebel reaktywacji tego klubu

To kolejny etap reaktywacji zasłużonego klubu od 2015 roku. Przygoda z czwartą ligą trwała sezon, trzecioligowa dwa sezony. Ile potrwa pokonanie II-ligowego szczebla?

Odpowiedzi na to pytanie stara się unikać także obecny trener Radosław Mroczkowski, pod wodzą którego widzewiacy grali już ekstraklasie, a także zakończyli rywalizację w III lidze zwycięstwem 3:2 w Ostródzie z Sokołem, które zadecydowało o powrocie na centralny poziom rozgrywek.

Wyzwań jest sporo. Trzeba było dać nieco odpoczynku piłkarzom i okres przygotowań okazał się rekordowo krótki, bo trzytygodniowy (w tym dni na badania, zgrupowanie i pięć sparingów).

Proces wzmacniania zespołu może trwać nawet do końca okienka transferowego (dla przykładu reprezentant Litwy Simonas Paulius pojawi się w Łodzi w tym tygodniu, a kluczowy zawodnik z poprzedniej rundy Dario Kristo zakończy rekonwalescencję w trakcie rozgrywek, podobnie jak Marcin Pieńkowski). Udało się obiecująco sfinalizować transfery młodzieżowców, których występy w II lidze też są wymagane (nowi to: Michael Ameyaw i Konrad Gutowski). Defensywa zyskała doświadczenie Sebastiana Kamińskiego i Damiana Paszlińskiego.

Widzew zaczął serial sparingów 1 lipca od remisu 0:0 w Chorzowie z innym byłym mistrzem kraju, Ruchem (teraz też II-ligowcem). Później wyłącznie wygrywa: podczas obozu w Opalenicy z I-ligowym Stomilem Olsztyn 2:0 i z reprezentacją AFE 3:1 oraz w Łodzi z III-ligową Bronią Radom 4:1 i I-ligowym GKS Katowice 1:0. Niby wyniki sparingów nie mają wielkiego znaczenia, ale jakby dają nadzieję, że do II ligi wchodzi potentat z piękną przeszłością, ale także zespół, którego stać rozpoczęcie sezonu 2019/2020 już na zapleczu ekstraklasy.