menu

W sobotę kibice MKS-u Kluczbork zobaczą jak wygląda ich przemeblowany zespół

21 lipca 2017, 21:52 | Marcin Sagan

O godz. 17.00 na stadionie przy ul. Sportowej odbędzie się mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. Przeciwnikiem MKS-u będzie ekipa 1-ligowego Chrobrego Głogów.

Kamil Nitkiewicz (z prawej) jest jednym z niewielu zawodników, którzy zostali w kluczborskim klubie po zakończeniu poprzedniego sezonu.
Kamil Nitkiewicz (z prawej) jest jednym z niewielu zawodników, którzy zostali w kluczborskim klubie po zakończeniu poprzedniego sezonu.
fot. Oliwer Kubus

Oba zespoły grały ze sobą w Kluczborku dwa miesiące temu w meczu 1 li­gi. Wówczas MKS wygrał 3-2. Po spadku do 2 ligi w składzie biało-niebieskich doszło do wielu zmian. W sobotę kibice będą mogli się przekonać jak wygląda bardzo mocno przemeblowany zespół, z którego odeszło aż 15 zawodników. W ich miejsce przyszli nowi, w większości młodzi zawodnicy.

- Realną ocenę naszej drużyny będzie można wystawić po kilku kolejkach w lidze - mówi trener Andrzej Konwiński. - Skala zmian jest bowiem bardzo duża i potrzeba nam trochę czasu na ułożenie zespołu.

Dlatego właśnie faworytem pucharowego starcia będzie drużyna z Głogowa. Tym bardziej, że w tym tygodniu MKS był na krótkim zgrupowaniu i jego piłkarze ćwiczyli bardzo mocno.

- Już w czwartek był lżejszy trening na koniec zgrupowania, w piątek też już tylko rozruch - zaznacza trener Konwiń­ski. - Musimy się przede wszystkim przygotować do ligi, a Puchar Polski bierzemy z „marszu”. Widzę jednak, że chłopcy ambitnie podchodzą do sprawy i o ich zaangażowanie nie muszę się martwić. Zagramy na tyle, na ile nas będzie stać.

Szkoleniowcowi naszej drużyny sen z powiek spędza inna sprawa. Potwierdziły się bowiem pierwsze diagnozy i kontuzja kolana jakiej doznał podstawowy prawy obrońca Adam Orłowicz w minioną sobotę w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski z Gryfem Słupsk na wyjeździe (MKS zwyciężył z 4-ligowym rywalem 4-2) okazała się bardzo poważna. „Orzeł” zerwał więzadło krzyżowe, czeka go operacja, a potem rehabilitacja. W rundzie jesiennej ten defensor na pewno nie pojawi się na boisku.

- Zestawiając kadrę nie szukaliśmy prawego obrońcy, bo pozycja Adama była bardzo mocna - tłumaczy trener Konwiń­ski. - Teraz będziemy do tego zmuszeni. Mamy czas do końca sierpnia, a nie ukrywam, że patrzeć będziemy głównie na młodych zawodników.

Zobacz też: Chińscy sportowcy zdominują ZIO 2022? "Niesamowicie będzie to oglądać

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/bd2c0fee-e108-243a-4602-e263612bacf2,b0537ea6-e728-ce48-32d3-58a87fbe93ff,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy