menu

ŁKS. Dlaczego zmorą łodzian jest... wrzut z autu?

15 stycznia 2018, 11:10 | pas

Piłkarze ŁKS zaczęli sparingowy serial od porażki. Ulegli Elanie 0:1


fot.

Dodajmy od razu, porażki na własne życzenie. Przegrali, bo przydarzył im się błąd, który jest ich sportową zmorą.
Zabierał im punkty w ligowych meczach, teraz był przyczyną przegranej. Tą zmorą jest... wrzut z autu wykonywany pod polem karnym łodzian w ostatnich fragmentach spotkania.
Wydaje się pozornie, że ten statyczny fragment gry nie grozi poważnymi konsekwencjami. Piłkarze rywali są pilnowani, niestety wystarczy chwila dekoncentracja i ... zupa się wylała. Tak było i tym razem. Po wrzuceniu piłki nie udało jej się wybić, byle dalej od własnej bramki. W tej sytuacji na 18 metrze dopadł do niej Maciej Stefanowicz. Strzelił mocno, celnie , pod poprzeczkę. Michał Kołba nie zdołał zatrzymać piłki i pierwszy celny strzał zespołu z Torunia w tym spotkaniu znalazł drogę do łódzkiej bramki. Chwilę później arbiter odgwizdał koniec spotkania.
Mecz nie musiał się skończyć porażką, gdyby trzy minuty wcześniej lepiej w polu karnym zachował się Mikołaj Maschera. Rzecz cała działa się w polu bramkowym. Po rzucie wolnym bramkarz odbił piłkę przed siebie.
Ełkaesiak zamiast zachować zimną krew, przyjąć piłkę i pewnie skierować ją do bramki, próbował strzelać od razu. Zrobił to tak niefortunnie, że po lekkim uderzeniu trafiła ona w ręce bramkarza. Do przerwy najlepszą sytuację wypracowali sobie goście, ale obrońca Maciej Felsch trafił w poprzeczkę.
W sobotę 21 stycznia ŁKS zagra sparing z Polonią Środa Wielkopolska.

Szkoleniowiec ŁKS Wojciech Robaszek nie był oczywiście zadowolony z tego co się stało. W taki sam sposób straciliśmy dwie bramki w lidze. Koszt był tego bardzo duży.
Po dwóch autach straciliśmy cztery punkty. Uważam, że to jest bardzo dobra lekcja, że od razu w pierwszym sparingu przytrafia nam się to co dwa razy trafiło w lidze i z pewnością w tygodniu będzie czekała nas męska rozmowa o rzucaniu piłek z autu i reakcję gry obronnej całej drużyny. Brak koncentracji w takiej fazie spotkania jest niewybaczalny.
Robaszek szukał też pozytywów w grze swojej drużyny: W trakcie pierwszej jak i drugiej połowy byliśmy w posiadaniu piłki, tworzyliśmy sytuacje i realizowaliśmy to co było zaplanowane.
Jestem o tym przekonany, że jeśli chodzi o Maćka Wolskiego i Rafała Kujawą to będą oni wzmocnieniem drużyny i pomogą nam w rundzie wiosennej . Po Kujawie nie było widać, że jeszcze nie tak dawno walczył z ciężką kontuzją. Wolski przeprowadził kilka dynamicznych akcji prawą stroną, dobrze współpracował z obrońcą
Nie grał w sparingi narzekający na lekki uraz napastnik Łukasz Zagdański.Piłkarz ma wrócić do zajęć w tym tygodniu. Zobaczymy go pewnie w kolejnej grze kontrolnej.

Kibice myśleli, że ośrodek przy ul. Minerskiej jest już oddany do użytku. W przerwie szturmowali budynek klubowy w poszukiwaniu kawiarni, gdzie zziębnięci mogliby napić się ciepłej herbaty. Musieli obejść się smakiem, bo kawiarnia, jak i inne pomieszczenia w budynku to ciągle plac budowy.
Ich konsternację wzbudzało boisko hybrydowe, które w obecnym stanie przypomina klepisko. Zastanawiali się, czy będzie można na nim grać w pierwszej połowie tego roku.
Paradoks polegał na tym, że sparing rozegrano na starym boisku ze sztuczną trawę, które było tu przed przebudową.