menu

Ernest Szela dla Ekstraklasa.net: Lubię pojeździć troszkę na tyłku

29 marca 2014, 10:02 | Marcin Trzyna

20-letni Ernest Szela jest napastnikiem drugoligowej Stali Rzeszów. W rundzie jesiennej doznał poważnej kontuzji, która wyklucza go z gry w obecnym sezonie. W rozmowie poruszamy tematy związane m.in. z Ekstraklasą, ligą angielską i reprezentacją Polski.

Ernest Szela (w środku) obecną rundę ma już z głowy
Ernest Szela (w środku) obecną rundę ma już z głowy
fot. www.stalrzeszow.pl

Na wstępie warto spytać, jak twoje zdrowie i kiedy ujrzymy cię w pełni sił na boisku?
Myślę, że moje zdrowie pozostawia jeszcze dużo do życzenia, gdyż jestem 2 tygodnie po operacji kolana, jednak nie ma się co załamywać. Została teraz tylko praca i myślę, że ode mnie zależy jak szybko będę widział siebie na boisku. Sądzę jednak, że w tej rundzie raczej nie dam rady wrócić do gry.

Jesienią rozegrałeś 14 spotkań, w których zdobyłeś dwie bramki. Jesteś zadowolony z osiągniętych statystyk?
Mogę powiedzieć, że nie był to może jakiś wymarzony start, ale tak po ciuchu liczyłem na tę drugą rundę, że strzelę w niej więcej bramek, ale niestety kontuzja wykluczyła wszystko.

W przerwie zimowej spekulowano, że możecie włączyć się w walkę o awans, jednak wychodzi na to, że Stal powalczy jedynie o utrzymanie się w lidze...
Może lepiej nie rozwodzić się na ten temat. Być może nie był to jakiś wymarzony start w rundę wiosenną, jednak wierzę w swoich kolegów. Mam nadzieję, że nie będzie problemów z utrzymaniem się w 2. lidze.

Stal Rzeszów kojarzy się kibicom z utalentowaną młodzieżą. Na których chłopaków trzeba zwrócić szczególną uwagę? Kto może w rundzie wiosennej „namieszać”?
Tak, Stal Rzeszów stawia na młodzież i według mnie jest to bardzo dobre rozwiązanie. Myślę, że w tym roku Kacper Drelich może dużo dobrego wnieść do zespołu. Jako młodzieżowiec ma na swoim koncie bardzo dobre występy w 2. lidze.

W trakcie zimy dołączyło do Stali czterech piłkarzy o charakterystyce ofensywnej. Nie jest to zbyt duża liczba piłkarzy, którzy rywalizować będą o miejsce w składzie?
Niby trener ma z czego wybierać, ale myślę, że za dużo osób jest na ofensywnych pozycjach, jednak to nie jest już moja działka. Myślę, że trener wie co robi, bo to przecież jego zadania.

Gdybyś mógł wybrać jakikolwiek klub z Ekstraklasy, w którym chciałbyś grać?
Wybrałbym Ruch Chorzów. W zasadzie nie wiem dlaczego, ale jakoś zawsze darzyłem sympatią ten klub.

Oglądasz mecze Ekstraklasy? Jak ocenisz poziom tej ligi? Wiele osób uważa, że w niższych ligach grają piłkarze lepsi od tych z Ekstraklasy. Też tak uważasz?
Oglądam mecze, ale niezbyt często. Poziom nie jest wspaniały, w porównaniu do innych lig zagranicznych, ale wydaje mi się, że marzeniem każdego chłopaka z niższych lig jest gra w Ekstraklasie.

W takim razie, jaka jest twoja ulubiona zagraniczna liga i dlaczego akurat ta?
Moim zdaniem liga angielska "miażdży" wszystkie twardą i ostrą grą. Nie ma w niej kalkulowania, a ja jestem takim typem zawodnika, że po prostu lubię pojeździć troszkę na tyłku.

W swojej karierze juniorskiej jak i seniorskiej zdobyłeś wiele bramek. Masz taką, którą wspominasz najlepiej?
Pewnie, że tak. Najbardziej chyba wspominam bramkę w derbowym pojedynku z Resovią, który wygraliśmy 2:1. Już w 4. minucie dałem prowadzenie naszej drużynie.

Grupa m.in. z Niemcami, Szkocją i Irlandią jest teoretycznie łatwa, ale jednak wymagająca. Jak oceniasz szanse biało-czerwonych na awans na mistrzostwa Europy 2016 we Francji?
Myślę, że mamy bardzo duże szanse, aby wyjść z tej grupy, chociaż po naszej reprezentacji nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Jestem w końcu patriotą, a więc wierzę w naszych chłopaków.

Z Ernestem Szelą rozmawiał Marcin Trzyna/Ekstraklasa.net


Polecamy