menu

2 liga. Stal Rzeszów przegrała w Chojnicach 1:2 z Chojniczanką, spadkowiczem z Fortuna 1 Ligi [RELACJA]

21 listopada 2020, 17:57 | mtr

Oba zespoły przystępowały do sobotniego starcia po trzech meczach bez zwycięstwa. Cel w obu ekipach był więc jeden - powrócić na zwycięską ścieżkę. Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec dokonali kilku zmian w wyjściowym składzie Stali (m.in. pierwszy mecz w lidze w obecnym sezonie rozegrał Gerard Bieszczad).


fot. Krzysztof Kapica

Gospodarze szybko zameldowali się w polu karnym Stali, jednak po dość dużym zamieszaniu piłka opuściła plac gry. Piłkarze Chojniczanki domagali się jeszcze rzutu karnego po rzekomym zagraniu ręką, ale arbiter z Poznania nie dopatrzył się przewinienia.

W odpowiedzi Błażej Szczepanek popędził prawym skrzydłem, wyłożył piłkę Wojciechowi Reimanowi, jednak pomocnik Stali nieczysto uderzył w futbolówkę. Po chwili Reiman znów próbował, tym razem strzał był solidny, jednak piłka minęła bramkę miejscowych.

Po 20 minutach Chojniczanka zaczęła przeważać, ale dobrze spisywali się defensorzy biało-niebieskich, którzy skutecznie blokowali strzały. W 26. minucie z dystansu uderzył Wachowiak i rzeszowską ekipę uratował słupek.

Po chwili Wiktor Kłos wywalczył "jedenastkę", po tym jak zderzył się z wychodzącym z bramki Pawłem Sokołem. Młody golkiper, który karierę rozpoczynał w Rzemieślniku Pilzno, staranował wręcz popularnego "Kłosika". Piłkę na wapnie ułożył Reiman i pewnym strzałem pokonał Sokoła. Klichowicz mógł szybko wyrównać, ale z kilku metrów kopnął "panu Bogu w okno".

W 40. minucie powinno być 2:0 dla Stali; Dawid Olejarka popędził przez pół boiska z szybką kontrą, jednak na finiszu 19-latkowi zabrakło precyzji w wykończeniu akcji. Chojniczanka przejęła piłkę i... wywalczyła rzut karny - ręką zagrał Jarosław Fojut. Pewny strzał Szymona Skrzypczaka i piłkarze schodzili do szatni przy wyniku 1:1.

[polecane]20915168,20978753[/polecane]

Druga odsłona fantastycznie ułożyła się dla gospodarzy, którzy po odbiorze piłki w środku boiska, ruszyli z atakiem. Prostopadłe podanie w pole karne uruchomiło Mateusza Klichowicza, a ten popisał się precyzyjnym strzałem na dalszy słupek.

Zagotowało się pod bramką Chojniczanki w 69. minucie, gdy znów niepewnie interweniował Sokół. Tym razem obyło się bez faulu (przewracał się Olejarka), choć piłkarze Stali zgłaszali arbitrowi swoje uwagi. Po chwili rzeszowianie domagali się karnego po zagraniu ręką jednego z obrońców, jednak sędzia zignorował te protesty.

Podopieczni Adama Noconia, pomimo naporu "Żurawi", utrzymali korzystny wynik, przełamując tym samym serię trzech meczów bez zwycięstwa. Dla Stali był to z kolei czwarty mecz z rzędu, który nie zakończył się triumfem rzeszowian.

Chojniczanka Chojnice - Stal Rzeszów 2:1 (1:1)


Bramki: 0:1 Reiman 31-karny, 1:1 Skrzypczak 43-karny, 2:1 Klichowicz 47.

Chojniczanka: Sokół ż - Modra, Grolik, Bartosiak, Wachowiak (88 Grobelny), Czajkowski, Kona, Orlik ż (65 Napolov), Ziętarski (65 Golański), Klichowicz (80 Trojanowski), Skrzypczak (88 Emche). Trener Adam Nocoń.

Stal: Bieszczad ż - Sadzawicki, Fojut, Góra, Głowacki, Kłos (57 Michalik), Reiman, Szeliga (72 Wolski), Sławek (72 Goncerz), Szczepanek, Olejarka ż. Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec.

Sędziował Pelka (Poznań).


Polecamy